3 grudnia 2015

PROJEKT GRUDZIEŃ: Odporność na zimę !


Jesień i zima to okres, w którym szczególnie narażeni jesteśmy na infekcje. To właśnie wtedy najczęściej dopada nas przeziębienie, co często kończy się przymusowym pobytem w domu. W aptekach możemy dostać liczne specyfiki, które mają podnosić odporność i chronić przed zachorowaniem. Zamiast jednak sięgać po suplementy diety, możemy wzbogacić nasz jadłospis o kilka produktów, które skutecznie wspomogą nasz układ immunologiczny. Oto 10 produktów tego rodzaju :)


Kefir – zawiera żywe kultury bakterii, które wzbogacają florę jelitową. 

Czosnek –W tradycyjnej medycynie uchodzi za naturalny antybiotyk. Związki w nim zawarte działają przeciwgrzybiczo, przeciw wirusowo i przeciwbakteryjnie. Dodatkowo wirusy nie uodparniają się na te związki, jak to ma miejsce w przypadku syntetycznych antybiotyków. Co więcej, czosnek wykazuje również szerokie spektrum działania prozdrowotnego, obniża ciśnienie krwi, zmniejsza ryzyko miażdżycy, a nawet wykazuje działanie przeciwnowotworowe.


Grzyby – ich spożycie zwiększa produkcję białych krwinek, które są odpowiedzialne za walkę z drobnoustrojami.

Marchewka i pomidory – za korzystne oddziaływanie tych produktów odpowiada w dużej mierze b-karoten. Badania naukowe udowadniają, że regularne spożywanie marchwi oraz pomidorów (również w postaci soków) podnosi odporność i zmniejsza ryzyko przeziębienia i grypy.

Zielona herbata – czynne związki w niej zawarte to epigalokatechiny. Zwykle mówi się o nich w kontekście odchudzania, jednak udowodniono ich pozytywny wpływ na układ odpornościowy.


Kurkuma i oregano – te dwie przyprawy bardzo mocno wspierają układ odpornościowy, co więcej wykazują silne działanie antyoksydacyjnie, w tej materii spisują się znacznie lepiej niż połączenie witaminy C oraz E, uważane za jeden z najlepszych antyoksydantów.


Awokado i zimnowodne ryby – charakteryzują się wysoką zawartością kwasów Omega-3, a te są jednymi z najskuteczniejszych związków poprawiających odporność. Na tym ich zalety się nie kończą, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że kwasy omega-3 są jednymi z najcenniejszych substancji o charakterze prozdrowotnym, jaki w ogóle istnieje. Wspomagają pracę układu krwionośnego oraz nerwowego. Zapobiegają miażdżycy, obniżają ciśnienie tętnicze i usprawniają procesy myślowe.


Porzeczki i pietruszka – są niezwykle bogate w witaminę C, która poprawia odporność. Jej działanie nie jest tak spektakularne, jak mogłoby się wydawać, mimo wszystko warto zadbać o jej wysokie spożycie w okresie jesienno-zimowym. Wprawdzie o świeże porzeczki dość trudno, kiedy za oknem temperatura jest bliska zeru, jednak z powodzeniem można skorzystać z tych mrożonych. Jeśli jednak ich nie posiadamy, możemy sięgnąć po pietruszkę lub czerwoną paprykę, które są prawie równie bogate w kwas askorbinowy.


Chrzan – Zawiera fitoncydy, związki o silnym działaniu bakteriobójczym, a dodatkowo solidną dawkę wspomnianej wcześniej witaminy C. Takie połączenie bardzo korzystnie oddziałuje na układ odpornościowy.

Pamiętajcie, że te produkty będą dla nas sprzymierzeńcem, gdy będziemy spożywaać je regularnie! :)




W zimę warto sięgać po naturalne mleczne produkty fermentowane. Jogurty, kefiry czy mleko zsiadłe są nie tylko kopalnią wzmacniających odporność składników takich jak witaminy, minerały i dobroczynne bakterie, ale także świetną podstawą idealnych na śniadanie sycących koktajli! Oto jeden z nich:

Składniki:
  • imbir (ok. 5 cm)
  • cytryna (2-3 szt.)
  • pomarańcza
  • miód (3 łyżeczki)
  • cynamon (łyżeczka)

Przygotowanie: cytryny, pomarańczę i imbir obierz i pokrój na mniejsze cząstki. Całość zmiksuj w wysokim naczyniu, następnie dodaj cynamon i miód. Wymieszaj i przelej do szklanek. Gotowe! :)


I na koniec jeszcze jedna rada – nie faszerujmy się tabletkami przy lekkim kaszlu czy katarze.Usuwamy objawy, zamazując w ten sposób obraz choroby i demobilizując organizm do walki. Jeśli temperatura nie przekracza 38 stopni – nie zbijajmy jej. Gorączka stanowi bowiem mobilizację organizmu do walki z infekcją. Po środki farmakologiczne sięgajmy więc w ostateczności. Szczególnie tyczy się to antybiotyków. Im częściej je bierzemy, tym trudniej jest wyzdrowieć następnym razem. To, co najlepiej przyswajalne zawarte jest nie w tabletach, a w pożywieniu właśnie. 


P.S Mam dla was taką mają zapowiedź ! Otóż dostałam dzisiaj paczkę od Firesnake Nutrition z nagrodą za wygrany konkurs na instagramie! Jestem tym mega podekscytowana i już nie mogę doczekać się przetestowania tych wszystkich cudeniek i rozpoczęcia kuracji ze spalaczami tłuszczu ONYX ! Recenzja już wkrótce :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz