1 lutego 2016

MIESIĘCZNE PODSUMOWANIE - styczeń 2016


Pierwszy miesiąc 2016 roku dobiegł końca, a więc nadszedł czas na małe podsumowanie m.in sprawdzenie, ile udało nam się osiągnąć i wyznaczenie sobie kolejnych celów na następny miesiąc. Mamy zamiar częściej robić posty tego typu, tzn. dokładnie 1 dnia nowego miesiąca, będzie ukazywać się post podsumowujący poprzedni. Wydaje nam się, że to fajna sprawa móc np. na koniec roku przewertować każde 12 podsumowań i wiedzieć, jaki progres został osiągnięty


Jak to było u Andzi?


No więc, w styczniu ruszyłam pełną parą! W całym okresie świątecznym, aż do sylwestra nie oszczędzałam się, wpychając w siebie same śmieci i zapominając o aktywności fizycznej. Jednak szybko zatęskniłam za swoim zdrowym trybem i już 1 stycznia (lecząc się jeszcze o sylwestrze) stawiałam sobie cele na styczeń. Oczywiście realne cele, bo tylko takie nie zniechęcają nas do dalszej pracy a wręcz motywują! No to tak:

Jednym z nich było regularne uczęszczanie na siłownie. Już po pierwszym tygodniu wybrałam się do trenera personalnego w celu ustalenia planu treningowego :) Składa się on z 3 treningów, czyli uczęszczam tam 3 razy w tygodniu. Co tydzień stawia mi on poprzeczkę (np. zwiększenie ilości serii ćwiczeń siłowych, bądź zwiększenie czasu cardio). Jak dotąd nie opuściłam jeszcze ani jednego treningu! A dodatkowo chodzę na aerobiki i ćwiczę w domu na rowerku, także na 31 dni wykonałam 26 treningów ! Pod względem aktywności JESTEM Z SIEBIE DUMNA :)

Dobra, treningi super, fajnie.. a co z dietą? Otóż moim wyzwaniem na styczeń 2016 był MIESIĄC BEZ CHEATÓW, który mogę uznać za zaliczony ! Właśnie tak! Od 31 dni nie miałam w ustach nic, co mogłabym zaliczyć do produktów niedozwolonych na diecie. Jest to dla mnie ogromny sukces, ponieważ w ostatnich miesiącach 2015 cheat zdarzał się raz w tygodniu i był to raczej cały dzień, niż jeden posiłek. Nie pamiętam już kiedy zrobiłam cheat meala (jeden oszukany posiłek w ciagu dnia), który nie przerodziłby się w całodniowe obżarstwo.. 

(gdy dopadła mnie ochota na słodkie, fit ciacha wjechały na stół! )


No więc tym samym doszliśmy do mojego WYZWANIA NA LUTY 2016 ! Otóż "Zrobię cheata, który będzie tylko jednym posiłkiem, a w resztę dnia zachowam czystą michę!" Czyli będę kontynuować zdrowe odżywianie :) Dlaczego nie planuję również w tym miesiącu nie ulec pokusie? Ponieważ już 20 lutego kończę 17 lat ! A takie rzeczy to trzeba świętować! 

Kończąc dodam jeszcze, że przez cały miesiąc używałam suplementu ONYX od Firesnake Nutritrion, który wygrałam w konkursie razem z próbkami aminokwasów, o których już w najbliższym poście ;) A także zaopatrzyłam się w wiele ciekawych produktów, o których również możecie spodziewać się posta ! 


Mam nadzieję, że u was styczeń również przebiegł po waszej myśli i jesteście z niego w 100% zadowoleni :) Jeśli nie, to nie ma na co czekać tylko kartka, długopis w rękę i zanotuj swoje własne cele na przyszły miesiąc! Ale tak jak wspomniałam wcześniej.. mają to być realne cele! :) 

TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI ♥



JAK TO WYGLĄDAŁO U DYŚKI? 

SZKOŁA 

Dla mnie pierwszy miesiąc nowego roku był w sumie mega pracowitym miesiącem, niestety nie pod względem treningów. Kończył mi się pierwszy semestr w szkole, a jak sami wiecie, oznacza to nic innego, jak jedną wielką harówkę. Od rana do wieczora praktycznie siedziałam nad książkami, odrabiałam masę zadań i przygotowywałam się do ostatnich prac klasowych. Gdybym mogła styczeń opisać tylko jednym słowem, byłaby to NAUKA! 

Jednak koniec końców jestem z siebie dumna. Dokładnie 29 stycznia zakończyło się pierwsze półrocze 9 klasy. Odebrałam świadectwo ze średnią ocen 2,3 (nie przełożyłam jej z niemieckiego na polski) i zaczęłam długi weekend zbierając siły na nadchodzący miesiąc. 


SPORT

Tak jak już napisałam wyżej, nie popisałam się w styczniu treningami i wykonałam ich tylko 9. Totalny nawał nauki i obowiązków spowodował u mnie ciągłe zmęczenie, niewyspanie, bo chodziłam spać o 2-3 i rozdrażnienie. 

Po całym dniu w spędzonym w szkole nawet nie chciałam słyszeć o dodatkowym podpunkcie na mojej liście, więc zwyczajnie odpuściłam, czego dziś na dobrą sprawę żałuję. Trening jest dla mnie przeważnie czymś, co mnie odpręża, pozbywa złych myśli i uszczęśliwia, jednak brak snu wziął górę, a ja skapitulowałam. 

DIETA

Tutaj już możemy mówić o czymś dużo przyjemniejszym! Jedzenie <3 Dla mnie trzymanie się zdrowego żywienia wcale nie jest problemem. Nie było żadnego cheata, bo zwyczajnie ich nawet nie uznaję, a gdyby był, to nawet się nie przejęłabym nim. 

Krótko i na temat - czysta micha była trzymana! 

AAAA! OCZYWIŚCIE MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ TYM, ŻE ZAJĘŁAM 3 MIEJSCE W KONKURSIE ORGANIZOWANYM NA STRONIE, NA KTÓRĄ SWOJĄ DROGĄ SERDECZNIE ZAPRASZAM, DEEP BREATH!

Jestem przeszczęśliwa i jak tylko dotrze do mnie białeczko, o które walczyłam, to od razu dam znać i na pewno pojawi się jego recenzja + przepisy z jego wykorzystaniem.


URODA

Moje mili państwo ostatnio, jeśli mnie śledzicie na Instagramie, to na pewno wiecie, ustanowiłam sobie #SPADAY. Podtrzymuję już ten pomysł drugi dzień i powiem Wam, że dzięki takiej malusieńkiej drobnostce, czuję się o niebo lepiej. Polecam!

''My kobiety juz tak mamy, że często dbamy o siebie na zewnątrz, zapominając o tym, że w większości wszystkie zmiany zaczynają się od wewnątrz. No i ze mną właśnie jest całkiem na odwrót. Dbam każdego dnia o siebie od wewnątrz, a zapominam, że czasem wypadałoby pomalować paznokcie, wyregulować brwi czy chociażby nałożyć maseczkę dla 5 minut relaksu.
Jako, iż niedziela to ostatni dzień weekendu i najczęściej jest on najspokojniejszy, i najnudniejszy, to ustanowiłam go dniem #domowespa!"



Teraz czas na to, aby przemyśleć i przewartościować kilka spraw, zanotować na karteczce, w kalendarzu kilka podpunktów z zadaniami na przyszły miesiąc. Ja już mam to za sobą, dlatego też przedstawie je tutaj abyście w przyszłym miesiącu, kiedy pojawi się taki sam post, zweryfikować czy dałam radę i zrealizowałam swoje plany! 

  1. Nauczyć się wypijać w ciągu dnia minimum 1,5 litra wody! 
    Brzmi śmiesznie i absurdalnie? Niestety prawda jest taka, a nie inna, że nie umiem pić wody! Zanim zaczęłam zdrowy tryb życia, wypijałam zaledwie jedną szklankę dziennie płynów, najczęściej soków, które były mega słodkie. Potem przerzuciłam się na herbaty i tak zostalo do tej pory. 
    Picie herbat jest jak najbardziej okej!, jednak spożywanie ich w za dużych ilościach, może narobić nam więcej złego, jak dobrego. O tym z pewnością pojawi się już niedługo post :) 
    Dlatego postanowiłam przygotować sobie harmonogram, w którym napisałam sobie jasno, co kolejnie mogę wypić. W skład wchodzi woda (1,5l) oraz inne płyny (kawa, herbata, moja miksturka, którą rozpoczynam każdy dzień). By jeszcze bardziej ułatwić sobie to zadanie, zainstalowałam sobie na telefonie aplikację "Hydro Coach - pij wodę". 
    Wystarczy, że zalogujecie się poprzez konto Google i uzupełnicie formularz z waszą wagą, płcią, częstotliwością aktywności fizycznej oraz godziny w których się budzicie i zasypiacie. Dzięki temu aplikacja będzie mogła obliczyć ile potrzebujecie minimalnie płynów oraz ile razy dziennie zostaniecie powiadomieni o powinności wypicia szklanki wody. 
  2. Wykonywać systematycznie trening siłowy oraz cardio, według rozpiski!
    Sami już wiecie jak ciężko było mi w tym miesiącu dotrzymać tego postanowienia. Jednak w przyszłym nie ma opcji, bym dopuściła się tego samego. Rozpiska gotowa, więc trzeba działać! 
    Zostało mi dokładnie 8 tygodni do wielkiego wydarzenia, jakie będę dzieliła razem z Andzią, a pośladki od siedzenia wiecznie przed komputerem, się nie zrobią, tego jestem pewna. Dlatego też ciężarki w dłoń i jazda! CEL : 25 treningów w 29 dni! 
  3. Rozpocząć dział BEAUTY na blogu i systematycznie, co niedzielę w #SPADAY, dodawać post o tematyce czysto urodowej! Powiem Wam, że tutaj będę miała mega pole do popisu. Nie chcę was przynudząć tym, co na polskim YT jest tak popularne, czyli zwykłe HAULE kosmetyczne, czy też krótka, ogólnikowa recenzja danego produktu.
    Chcę do tego podejść jak najbardziej w stylu fit, bo o to tutaj chodzi, by nawet używanie kosmetyków kolorowych, jak i tych pielęgnacyjnych, było mądre i rozsądne.
    Będę testowała różności, których skład nie będzie pozostawiał wiele do życzenia, dawała porady i wrzucała domowe sposoby, na radzenie sobie z różnymi przypadkami.
    Co wy na to? Wchodzicie? 
Z mojej strony to na tyle jeśli chodzi o listę rzeczy do zrobienia w lutym. To, co chciałabym jeszcze dodać, to wyzwanie dla Andzika! Ostatnio przeżywała pewien kryzys i myśle, że został on już zażegnany, ale czy na dobre?, tego nie wiem. Dlatego chcę wyjść temu na przeciw i rzucić jej otwarte karty. WYZWANIE BRZMI: 4 wyjścia ze znajomymi, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. 


Wszystko idealnie się złożyło, bo mamy poniedziałek, a do tego 1-wszego lutego! Wiecie co to oznacza? "Zaczynam od poniedziałku" i "zaczynam od 1-wszego nowego miesiąca" dziś ma podwójną moc! 

Co Wy na to, aby dziś, właśnie dziś, zmienić swoje życie? Zacznij razem z nami wprowadzać zmiany w swoje życie, wdrążać to, co sobie zaplanowaliście. Może to właśnie ten moment, by zacząć przygodę swojego życia, znaleźć pasję i odkryć swoje nowe, lepsze "ja"?

1 komentarz :

  1. Muszę też skorzystać z tej aplikacji o wodzie i dodać kilka waszych celów do mojej własnej listy. Wspaniały blog, który niezwykle mnie motywuje. Dopiero zaczynam wdranżać się w ten cały temat odchudzania i świata fit, ale będę tu zaglądała.

    http://wielopasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń