Składniki na jedną porcje:
- 2 białka (u mnie rozmiar L)
- 1 żółtko
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki budyniu w proszku bez cukru (u mnie ten, który widzicie na zdjęciu, będzie o nim już niedługo trochę więcej)
- 3 łyżki mąki (u mnie z brązowego ryżu)
- olej kokosowy do smażenia
- dowolne dodatki (to co ja podałam u mnie to truskawki, banan, konfitura z żurawiny 100%, Skyr naturalny, wiórki kokosowe, masa migdałowa z twarogu, żółtka i odżywki białkowej)
Powstałą masę smażymy na rozgrzanej z olejem kokosowym patelni pod przykryciem, na małym ogniu, około półtora minuty. Przewracamy za drugą stronę i smażymy do zarumienienia. Ja do zrobienia moich użyłam jeszcze foremek, które zakupiłam z myślą o robieniu fajnych kształtów z jajek sadzonych, w tym wypadku sprawdziły się idealnie i powstały mi dwa kształy: koniczynka i serducho.
Pancakes rozdzieliłam kształtami. Każdy z nich był na dole wysmarowany masą twarogowo-żółtkową, przełożony bananem i na to kładłam następnego placucha. W tym przypadku serduszko dostało żurawinę, resztę banana i truskawkę, a koniczynka porządną łyżkę Skyra naturalnego, truskawkę. Wszystko skropiłam sokiem z cytryny i posypałam kokosem.
SMACZNEGO! :)
Mam nadzieję, że jeśli je zrobicie, to będą Wam smakowały!
Z góry przepraszam miśki, że nie ma zdjęć więcej, ale po prostu nie myślałam, że nawet go dodam. Robiłam na szybko coś, by sprawdzić, czy w ogóle wyjdzie i będzie zjadliwe haha. ALE WYSZŁO MEGA! Dlatego dzielę się tym przepisem z wami :)


Brak komentarzy :
Prześlij komentarz