Hej wszystkim, witam w kolejnym poście! :)
Ile razy powtarzałaś siedząc przed ekranem komputeraz, oglądając Tumblr'a, Weheartit lub nadzwyczajniej migające Ci przed twarzą zdjęcia wysportowanych i/lub szczupłych sylwetek, "chcę tak wyglądać! To jest mój ideał"? Niezliczoną ilość razy. I tu Cię pewnie zdziwię, bo ja przechodziłam przez ten etap również.
Kiedy pojawia się nad nami "magiczna FIT żaróweczka" i zaczynamy myśleć nad zmianą siebie, i naszego ciała, szukamy wówczas kogoś, kto posłuży nam jako cel dążeń. Bierzemy pierwszą, lepszą dziewczynę ze zdjęcia i oprawiamy ją w ramę "IDEAŁ". Pytanie brzmi po co?
Mi dość długo zeszło zanim doszłam do momentu, w którym jestem tego zdania, o którym chcę teraz powiedzieć. Co nie znaczy, że przy Twojej sytuacji też musi upłynąć wiele wody. Jestem tu by naświetlić Ci podstawowy błąd twojej antymotywacji i wiecznego niezadowolenia, jestem tu by Ci pomóc szybciej przez to przejść!
Na samym początku dobrze jest wiedzieć do czego się dąży i jak by się chciało wyglądać. Wszystko super, tylko musisz wziąć pod uwagę to, że jesteś INNA! Twoje ciało nie jest ciałem ze zdjęcia, jesteś inaczej zbudowana i na pewno, mogę się o to założyć, nawet jeśli schudniesz, nie będziesz wyglądać tak, jak na zdjęciu. TO JEST NIE MOŻLIWE.
W nieskończoność będziesz pracować na wymiary takiej, a nie innej osoby. Nie będzie Ci to wychodziło. Będziesz stawać na wagę z nadzieją, że w końcu osiągnęłaś wagę swojego ideału, i co potem? Załamiesz się, kiedy to nie wyjdzie. zdemotywujesz się tylko i wpadniesz w dołek, z którego potem ciężko wrócić na pozycję startową.
To jak Twoja sylwetka się zmienia, zawsze jest uwarunkowane już z góry. I teraz od ciebie zależy czy poprzestaniesz na byciem po prostu skinny fit, czy wysportowaną, umięśnioną girl. Możesz swojemu ciału pomóc je udoskonalić, ale jeśli nie zaakceptujesz tego, do czego doszłaś, nigdy nie będziesz czuła się szczęśliwa.
AKCJEPTACJA SIEBIE - to jest klucz to życiowego sukcesu. Nawet jeśli chodzi o miłość, musisz najpierw pokochać siebie, by ktoś inny mógł pokochać Ciebie jeszcze mocniej. Musisz znać swoją wartość i być pewną siebie, a wtedy nie ma dla Ciebie rzeczy, które stoją na przeszkodzie, by osiągnąć cel. Zaczniesz przyciągać tłumy, po prostu swoją charyzmą i szczęściem.
"Ideał dany jest człowiekowi po to, aby wyraźniej widział swą nieudolność." - Mikołaj Gogol
Więc wyciągnij wnioski, usiądź wieczorkiem przy dźwiękach spokojnej muzyki, z kubkiem gorącej herbaty i wyciągnij kartkę, czystą, białą. Przedziel ją na pół, napisz swoje wszystkie ZALETY w pierwszej kolejności, dopiero potem wady. Skup się na tym, co musisz eksponować, a dopiero potem nad tym co musisz zmienić. Nie idź do tego drogą, która na starcie Cię załamie i zgubi.
Pokaż sobie wszystkie Twoje mocne strony, stań przed lustrem i powiedz: "jestem gotowa! Jestem silna i sprawię, że będę swoim własnym ideałem!"
Masz poczuć w sobie wewnętrzną siłę, której nigdy nie było! Przestań zwalczać swoją osobę, a zacznij pokazywać, jak wspaniała jesteś i jak wielkie rzeczy możesz zrobić.
"Stawiać sobie wysokie wymagania. Mały ideał niczego nie stworzy. Dzisiejszy ideał człowieka to wzór średniości, przeciętności i tzw. normalności" - Anna Kamieńska
Tym cyctatem zakończę i pozwolę Ci się samej zastanowić nad tym, co tak na prawdę jest ważne.
Aaa.. chciałabym przeprosić, że posty się nie pojawiały dość długo, ale praktyki i wstawanie o 5 rano, pokonały mnie, a jeszcze dochodziły do tego treningi. Po postu byłam zmęczona i nie dawałam rady. Dlatego wykorzystałam sobotni poranek przed meczem i nabazgrałam coś tutaj dla was :*
Myślę, że się spodoba i liczę na wasz komentarz na ten temat!
Całuję,
Dysia.

Świetny blog.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tą motywację i "zmuszenie" do ćwiczeń. Pewnie nie jestem jedyną dziewczyną, która tak uważa ale dziękuję. ♡